John Cooper Works to nazwa zarezerwowana dla najmocniejszych modeli Mini. Już niebawem, po raz pierwszy w historii, doczekamy się elektryka z serii JCW. Zadebiutuje równolegle ze spalinowym wydaniem.
Mini właśnie opublikowało pierwsze zdjęcia zakamuflowanych egzemplarzy testowych, sugerując, że auto jest praktycznie gotowe do debiutu. Uczestnicy Festiwalu Prędkości w Goodwood już niebawem bliżej zapoznają się z tym modelem. Rynkową premierę zaplanowano natomiast na jesień.
Zobacz także:
Mini John Cooper Works Countryman doczekał się nowego wydania. Nadal zachwyca osiągami
Zgodnie z zapowiedziami, nowe Mini ma być pełnoprawnym hot hatchem z elektrycznym napędem. Choć producent nie zdradza danych technicznych, można podejrzewać, że moc będzie zauważalnie wyższa niż w 218-konnym Cooperze SE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Auto będzie wyróżniać się znacznie agresywniejszą prezencją, wynikającą z zastosowania pakietu aerodynamicznego czy większych, atrakcyjniejszych felg. Wnętrze też nie powinno rozczarować.
Ostry elektryk Mini zaliczy swój dynamiczny debiut podczas oficjalnego przejazdu w Goodwood. Kilka miesięcy później zrzuci kamuflaż i oficjalnie pojawi się w salonach. Czas pokaże, czy w pełni zasłuży, by nosić nazwę John Cooper Works.
Czytaj także:
Aceman to kolejny crossover w gamie Mini. Będzie hit?
Polestar 3 oficjalnie zapowiedziany. Wiemy, kiedy trafi na rynek
Kia EV3 oficjalnie. Wyróżnia się stylistyką, zasięgiem i praktycznym wnętrzem
2024-07-05T10:40:02Z dg43tfdfdgfd