PREMIERA WIDEO: AUDI Q7 - ZMIAN NIEWIELE, ALE POWóD ISTOTNY

Audi Q7 od debiutu w 2005 roku sprzedało się w liczbie ponad 1,2 mln egzemplarzy. To wynik, który sprawia, że producentowi zależy na tym modelu i chciałby o niego zadbać. Dlaczego więc wprowadza drugi lifting zamiast nowej generacji? Powód jest istotny.

Zmiany w nowy Q7 są analogiczne do tych, które niedawno przeszło Q8. Przede wszystkim chodzi o odświeżenie technologiczne tego modelu, a nie poważne zmiany wizualne. W związku z tym, gdy spojrzycie na nowe Q7, to nie będziecie się zastanawiali, co to za model, a raczej będziecie się zastanawiać, co się zmieniło. No to już spieszę z pomocą.

Przód to przede wszystkim zmiany dotyczące reflektorów. Teraz są nieco większe, co optycznie ma powiększać cały samochód. Problem jednak w tym, że wymiary kompletnie się nie zmieniły, co powoduje, że większe reflektory wcale nie zwiększają auta, a wręcz odwrotnie. Nowe Audi Q7 optycznie wyszczuplało. Warto zaznaczyć, że nowe reflektory, tak jak w Audi Q8, mogą teraz zmieniać wzór świateł do jazdy dziennej. Czy to fajne? Tak. Czy potrzebne? Można polemizować. Zmieniła się również atrapa chłodnicy, która teraz jest nieco niższa i szersza. To zmiana, o której trzeba wiedzieć, bo ciężko jest ją dostrzec samemu.

Z tyłu mamy dokładnie te same zabiegi odmładzające co z przodu. Nowe lampy z technologią zmiany wzorów, które są analogiczne do tych w przednich reflektorach. Istotne jest to, że Audi pozbyło się wszelkiego zbędnego oznakowania swojego modelu. Teraz nie znajdziecie już na tylnej klapie informacji o silniku napędzającym dany egzemplarz. Nie ma też na przednich błotnikach znaczka S-line, gdy zdecydujecie się na zakup właśnie takiej wersji. Wszystkie oznaczenia powędrowały na boczne słupki i stanowią mały, gustowny detal.

Zobacz także:

Mercedes AMG S63 - trunek szaleńców

Wnętrze to raczej gra technologii i popis stylistów. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Nowe Q7 otrzymało usprawniony system inforozrywki, lepsze grafiki i parę gadżetów umilających podróżowanie. Ważniejsze jest to, że pod maską nadal znajdziecie silniki, które opierają się elektryfikacji. Jest potężny diesel, jest benzyna. I to właśnie napędy są powodem, dlaczego mamy do czynienia z kolejnym liftingiem, a nie nową generacją. Zaciekawiłem? To po odpowiedź zapraszam do filmu powyżej, w którym wyjaśniam, jaki Audi ma plan na ten model oraz zdradzam, jak jeździ się nowym Audi Q7 po malowniczych drogach u podnóży Tatr.

Czytaj także:

Premiera wideo: Mazda CX-80 – zmiany widać w połowie

Test wideo: Honda ZR-V – wada i zaleta w jednym

Premiera wideo: Nowa Toyota Camry — podszczypuje Lexusa

2024-04-29T10:05:11Z dg43tfdfdgfd