WIELBłąD NA GIGANCIE. SPACEROWAł PRZY JEZDNI

Nietypowe sceny, niczym z filmu, rozegrały się w okolicy Giżycka. Na trasie z Bogaczewa do Strzelc kierowcy zauważyli stojącego na jezdni wielbłąda. Zwierzę uciekło z pobliskiego minizoo.

Takiej atrakcji wracający z majówki się nie spodziewali. Kierowców jadących trasą z Bogaczewa do Strzelc (woj. warmińsko-mazurskie) zaskoczył widok wielbłąda stojącego tuż przy jezdni.

Zwierzę spacerowało po ścieżce rowerowej, obok przejeżdżających aut. Jak się później okazało, uciekło z pobliskiego minizoo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Święte drzewo" na warszawskiej Pradze. Mieszkańcy mają swoje teorie

Wielbłąd na spacerze. Wystraszyły go quady

Do niecodziennej sytuacji doszło w niedzielę. Emilia Czerwińska, sołtys Bogaczewa w powiecie giżyckim powiedziała, że wielbłąd uciekł podczas przeganiania z jednego pastwiska na drugie. Przestraszył się hałasów, które robiły quady. 

- Zwierzęta polubiły jakoś Bogaczewo. Do tej pory mieliśmy jednak lamy czy kozy, ale nigdy wielbłąda. Pewnie chciał skorzystać z mazurskiej pętli rowerowej, czyli oddanej w zeszłym roku do użytku ścieżki rowerowej, która ciągnie się wzdłuż jeziora Niegocin. Jak się dowiedziałam, wielbłąd nazywa się Bator, a teraz zyskał przydomek "Podróżnik" – mówi Emilia Czerwińska, cytowana przez Polsat News.

Na szczęście na samych zdjęciach i sławie w mediach społecznościowych się skończyło. Po interwencji policji podróżnik Bator wrócił bezpiecznie do zagrody.

Czytaj również:

Niedźwiedzie nie tylko wysoko w górach. Zwierzęta pojawiają się nawet w Zakopanem

Pierwszy taki obiekt za Odrą. Zainteresowanie przerosło oczekiwania

Źródło: Polsat News/Bogaczewo Gmina Giżycko/WP

Czytaj także:

W arktycznym mieście Norwegii wielbłąd pogryzł mężczyznę

"Chciał popływać". Strażnicy miejscy wyłowili turystę z Wisły

Kościelne dzwony podzieliły poznaniaków

2024-05-07T15:49:41Z dg43tfdfdgfd