UDANY DEBIUT SESKSA

Niezwykła pewność siebie, wytrwałość i szybkość przyswajania nowych umiejętności to cechy, które z pewnością trzeba posiadać, aby szybko i bezbłędnie prowadzić samochód Rally 1.

W ostatni weekend Martins Sesks udowodnił, że posiada cały wachlarz predyspozycji, aby już teraz uważać go za przyszłość Rajdowych Mistrzostw Świata.

Korzystający ze wsparcia promotora Łotysz, zadebiutował podczas siódmej rundy WRC 2024 za kierownicą samochodu królewskiej kategorii Rally 1. Zgodnie z pierwotnymi ustaleniami Puma pozbawiona była układu hybrydowego i start w Polsce miał służyć przede wszystkim nauce.

Nie przeszkodziło to jednak Martinsowi Sesksowi i Renarsowi Francisowi zajmować po pierwszych czterech odcinkach specjalnych drugiego miejsca tuż za Andreasem Mikkelsenem i Torsteinem Eriksenem w Hyundaiu.

Czytaj również:Pajari szturmuje WRC 2Kajetanowicz: Potrafimy pojechać szybkoDo Rovanpery jeszcze nie dotarło

Niezwykłe opanowanie i rozważna jazda ostatecznie pozwoliły ukończyć im Rajd Polski na doskonałym piątym miejscu w klasyfikacji generalnej, przed trzema załogami korzystającymi z samochodów Rally 1 w pełnej specyfikacji.

Zaskakująco dobre rezultaty trzeciej załogi M-Sportu, po części spowodowane były korzystną pozycją startową i znajomością polskich odcinków specjalnych, ale wyraźnie było widać jak Sesks wręcz zadziwia wszystkich swoją zdolnością uczenia się i tempem nauki.

Martiṇs powiedział, że w zdobyciu piątego miejsca w Rajdzie Polski w debiucie w najwyższej kategorii Rally 1, pomogły mu doświadczenie zdobyte w FIA ERC.

- Oczywiście moja kariera zaczęła się od Junior ERC. Potem startowałem w Junior WRC, a teraz z ERC przechodzę do WRC. Jak widać przeszedłem każdy szczebel - powiedział Sesks.

Sesks docenił również wsparcie promotora WRC: - Bez Petera Thula i promotora WRC nie byłoby tu nas dzisiaj. To wielka przyjemność móc tu wystartować i należy im się wielkie podziękowania za wsparcie i zaufanie jakim nas obdarzyli. To było bardzo ważne.

- Nie wywierano na nas presji i nigdzie nie musieliśmy się spieszyć. Mogliśmy jechać szybciej, ale jeszcze nie podczas tego rajdu. Przyjechaliśmy tu, żeby się uczyć. Nasz czas dopiero nadejdzie – dodał Sesks.

Martins Sesks, M-Sport Ford World Rally Team

Autor zdjęcia: M-Sport

Peter Thul, dyrektor ds. sportu promotora WRC, powiedział: - To absolutnie niesamowite, jak wykorzystał okazję, którą miał. Jak jest dobry widać było w opanowaniu nerwów. Doskonale poradził sobie z presją i przyjemnie było oglądać jak dobrze przy tym się bawi. Był szybki na odcinkach w Polsce i nie mogę się doczekać  co pokaże za kilka tygodni podczas Rajdu Łotwy, kiedy będzie miał już hybrydowy samochód w pełnej specyfikacji.

Thul kontynuował: - Taka szansa dla młodych kierowców jest dokładnie tym, czego chcemy, niezależnie od tego, czy są to kierowcy ERC, czy WRC2. Idea korzystania z samochodów Rally 1 bez komponentu hybrydowego ułatwia debiut. Martiṇs powiedział mi, że czuł jaki wpływ na ten samochód ma aerodynamika, ale nauczył się także radzenia sobie z większą mocą. Na Łotwie będzie miał napęd hybrydowy i jestem ciekaw jaki będzie wynik.

Martinsa Seksa i Renarsa Francisa czeka bardzo pracowite lato. W dniach 5-7 lipca wystartują z Team MRF Tyres w czwartej rundzie ERC Rajdzie Estonii, a dwa tygodnie później zaprezentują się przed swoją publicznością w debiutującym w kalendarzu WRC Rajdzie Łotwy.

Czytaj również:Legendarny Acropolis nadal w WRCRovanpera najszybszy w Mikołajkach

2024-07-02T09:48:44Z dg43tfdfdgfd