TAK KIEDYś WYGLąDAłY FOTELIKI SAMOCHODOWE DLA NAJMłODSZYCH. RODZICE łAPIą SIę ZA GłOWY. "CZY TE DZIECI PRZEżYłY?"

Kiedyś dzieci jeździły samochodem bez fotelików wyposażonych w pasy i wiele różnego rodzaju zabezpieczeń. Dziś trudno sobie to wyobrazić. Za brak fotelika grozi mandat i punkty karne, ale rodzice się o to nie martwią, bo fotelików używają nie ze strachu przed karą, tylko z troski o pociechy.

Wożenie dziecka w foteliku samochodowym to dziś standard i obowiązek rodziców. Producenci fotelików prześcigają się w zapewnieniach o bezpieczeństwie swoich produktów, wciąż ulepszają kolejne modele, żeby małym pasażerom zapewnić też maksymalny komfort w czasie jazdy. A rodzice mają zagwozdkę - który wybrać dla swojego dziecka? Wybór jest ogromny, dostępne są modelek w rozmaitych kolorach, żeby pasowały do tapicerki auta, są regulowane, żeby dzieciom było wygodniej, niektóre mają wbudowane głośniki, żeby mały pasażer mógł w czasie podróży słuchać ulubionych piosenek lub audiobooków. A jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt o tym nie myślał. 

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce

Foteliki samochodowe kiedyś nie były zbyt bezpieczne

Na Instagramie, na koncie historyphotographed, pojawił się post ze zdjęciami fotelików samochodowych dla dzieci sprzed lat. Post opatrzono komentarzem: "Foteliki samochodowe są teraz kluczowe dla bezpieczeństwa dzieci, ale był czas, kiedy nie istniały, a dzieci mimo to jeździły samochodami bez ograniczeń. Pierwsze foteliki pojawiły się w latach 30. XX wieku i były bardziej efektowne niż bezpieczne. Nie miały żadnych elementów ochronnych, które są obecne we współczesnych fotelikach. Dopiero w 1962 roku pojawiły się projekty mające na celu zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa, ale pierwsze ich modele nadal były proste i niezbyt bezpieczne". Pod postem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy nie mogli się nadziwić temu, co zobaczyli na zdjęciach. Jeden z nich napisał: "Czy te dzieci przeżyły?"

Foteliki samochodowe dla dzieci. Przepisy są jasne

Zgodnie z najnowszymi przepisami Kodeksu drogowego, które obowiązują od 1 stycznia 2022 roku, za przewożenie dziecka samochodem w sposób niezgodny z przepisami (czyli np. bez fotelika), można dostać mandat w wysokości 300 zł oraz sześć punktów karnych. Do niedawna obowiązek przewożenia dziecka w foteliku wynikał z jego wieku - obejmował dzieci do lat 12. Teraz kryterium jest wzrost małych pasażerów. W foteliku samochodowym powinno być przewożone każde dziecko, które ma mniej niż 150 cm wzrostu.

Są jednak pewne wyjątki

Od tej zasady są jednak wyjątki. Dziecko, które ma więcej niż 135 cm wzrostu i jednocześnie nie mieści się już w foteliku, może jeździć bez niego na tylnym siedzeniu. Podobnie, gdy w aucie są już dwa foteliki dla dzieci, trzeci się nie mieści, a małych pasażerów jest trzech. Trzeba jednak pamiętać, że ten, który będzie jechał bez fotelika, musi mieć ukończone trzy lata. "Dzieci mogą podróżować bez fotelika taksówką, samochodem służbowym policji, straży miejskiej lub karetką pogotowia. Również obowiązek przewożenia w foteliku lub innym urządzeniu ochronnym nie obejmuje dzieci z zaświadczeniem lekarskim o przeciwwskazaniu do jego stosowania" - czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.

2024-04-19T11:04:18Z dg43tfdfdgfd