KUPILI FABRYKę NISSANA. PRZYWRóCą DO żYCIA DAWNą MARKę

Chińskie Chery oraz hiszpańskie EV Motors utworzyły spółkę joint venture i przejęły byłą fabrykę Nissana znajdującą się w Barcelonie. Tym samym koncern z Państwa Środka będzie tworzył modele dla Europy bezpośrednio na Starym Kontynencie.

Chociaż z perspektywy lat o wiele lepiej widać konsekwencje pandemii COVID-19, niektóre jej skutki okazały się niemal natychmiastowe. Jednym z nich była decyzja Nissana, który pod koniec maja 2020 r. postanowił przeprowadzić spore cięcia kosztów. Ich najważniejszym elementem było zamknięcie jego jedynej w Unii Europejskiej fabryki w Barcelonie.

Pracę w samym zakładzie straciło 3 tys. osób, zaś pośrednio ten ruch japońskiego producenta mogło odczuć w taki sposób nawet 20 tys. pracowników. Zarówno hiszpański rząd, jak i lokalne katalońskie władze przyznały, że robiły naprawdę wiele, by odwlec osoby decyzyjne od tak drastycznego postanowienia. Na nic się to jednak nie zdało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Beijing 5 – rodzinny SUV z Chin za 127 tys. zł

Oczywistym było jednak, że pozostawiona fabryka może być łakomym kąskiem dla innych producentów. Już w 2021 r. — kiedy jeszcze Nissan podtrzymywał dogorywający zakład przy życiu — pojawiały się plotki o zainteresowaniu kupnem placówki przez firmę Great Wall. Ostatecznie po trzech latach ruch ten dopiął inny koncern z Państwa Środka — Chery Auto.

Chiński gigant utworzył w tym celu spółkę joint venture z hiszpańskim EV Motors. Firma ta odziedziczyła część byłego zakładu Nissana, a także ma w planach wskrzesić markę EBRO, która zniknęła z rynku w 1987 r.

Zobacz także:

Znane samochody terenowe w nieznanych odsłonach

Chiński zakup z hiszpańskim błogosławieństwem. Chery zadomowi się w byłym zakładzie Nissana

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez potwierdził na oficjalnej ceremonii formalizującej umowę, że spółka ma w planach inwestycje na poziomie ok. 400 mln euro, zaś rząd Katalonii zobowiązał się do sfinansowania szkoleń dla byłych pracowników Nissana, którzy zostali z powrotem zatrudnieni w fabryce.

Na ten moment jest to 150 osób, docelowo zaś zakład stworzy łącznie 1250 miejsc pracy. Widać więc, że zarówno centralnym, jak i lokalnym władzom bardzo zależało na tchnięciu nowego życia w pozostawioną po Nissanie placówkę.

Wiceprezes wykonawczy Chery Guibing Zhang kreśli naprawdę piękne wizje. Mówi, że do 2029 r. tempo produkcji w barcelońskiej fabryce ma osiągnąć pułap 150 tys. samochodów rocznie. Pozwoli to pierwszej fabryce tego chińskiego koncernu stać się centrum eksportowym zarówno na inne państwa europejskie, jak i na inne kontynenty.

Większościowym udziałowcem we wspomnianym joint venture jest hiszpańskie EV Motors, które przejęło zakład w marcu 2024 r. i miało odegrać kluczową rolę w rozmowach z Chińczykami. Ci bowiem realnie rozważali inwestycję we Włoszech. Ostatecznie jednak oferta z Barcelony skusiła ich mocniej. Tym samym produkcja pierwszych aut spod szyldu EBRO ma rozpocząć się pod koniec 2024 r.

Zobacz także:

Włosi szukają planu B. Chiński gigant zadomowi się w Italii?

Chery rozgości się trochę szybciej, a z fabryki mają wyjeżdżać egzemplarze marki Omoda. Na polski rynek wejdzie ona dla przykładu już w maju 2024 r. wraz z modelem Omoda 5. Możliwe więc, że w perspektywie kilku lub kilkunastu miesięcy auta od tego producenta będą trafiać do salonów nad Wisłą nie z Państwa Środka, a ze słonecznej Katalonii.

Czytaj także:

Włosi szukają planu B. Chiński gigant zadomowi się w Italii?

Tak Chińczycy chcą ograć Europę. Ekspert przedstawia ich plan

Nowa, tańsza Tesla i ciągniki. Elon Musk o planach na berlińską fabrykę

2024-04-19T18:17:28Z dg43tfdfdgfd