PROBLEMY Z TERMINARZEM MOTOGP

Harmonogram sezonu 2024 składać się miał z 22 wyścigów. Jednak najpierw trzeba było odwołać wizytę w Argentynie, a następnie w Indiach.

Wciąż nie doszło także do premiery w Kazachstanie. W ubiegłym roku nie ukończono na czas budowy toru, natomiast w tym najpierw rundę na Sokol International Circuit przełożono z powodu powodzi, a teraz spodziewane jest jej odwołanie.

Grand Prix Kazachstanu miało otrzymać termin rundy w Indiach (20-22 września) i właśnie ten slot chcą wypełnić włodarze z Dorna Sports.

Kazakhstan track for 2023 MotoGP season

Autor zdjęcia: MotoGP

Czytaj również:Rins nadal z Yamahą

Opcją numer jeden jest organizacja drugiego wyścigu w Katarze. Jednak wciąż nie osiągnięto porozumienia ani z zarządcami toru, ani miejscowymi promotorami. Problematyczny jest również termin – we wrześniu w Lusajl wciąż spodziewać się można ekstremalnych upałów i temperatur znacząco przekraczających 30 stopni Celsjusza.

Według informacji Motorsport.com o opinię spytano kilku jeźdźców MotoGP i nie byli oni entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu. Jedyną możliwością byłaby rywalizacja w po zmroku.

Dorna szuka innych możliwości i nieoczekiwanie w grze są Czesi i tor w Brnie, goszczący MotoGP aż do 2021 roku. Obawy budzi stan nawierzchni toru. Ponadto europejska lokalizacja we wspomnianym, wrześniowym terminie nastręcza trudności logistycznych – kilka dni później cała karuzela MotoGP musi się już zameldować na indonezyjskiej wyspie Lombok.

Czytaj również:Espargaro wzmocni Hondę

2024-07-04T14:57:08Z dg43tfdfdgfd