ROSJANIE TEż MIELI WYśCIGóWKI. JEźDZIłY NA KOłACH OD HELIKOPTERóW

W ZSRR braki materiałowe trzeba było nadrabiać kreatywnością. Dlatego też kierowcy wyścigowi w poszukiwaniu przewagi zwrócili uwagę na koła z helikopterów. Wszystko przez ich wagę.

Może ciężko to sobie dziś wyobrazić, ale w ZSRR również rywalizowano, tuningowano i krzesano iskry. Niestety, centralnie sterowana gospodarka nie jest idealnym środowiskiem dla kierowców, którzy potrzebowali części wykonanych z takich materiałów jak chociażby aluminium. W takim wypadku trzeba było, no cóż, kombinować.

Skoro nie można było nigdzie dostać aluminiowych felg, trzeba było znaleźć zamiennik. Tym okazały się koła z helikopterów. Dokładniej: K2-116, wykonane z magnezu, wykorzystywane w Mi-4 oraz Mi-8, samolotach An-28 czy Iłach-18. Alternatywą, choć to raczej plotka, miało być aluminiowe koło KT 192-020 pochodzące z zakładów zajmujących się budową wojskowych amfibii.

W jednym z ogłoszeń na rosyjskim portalu widnieje informacja, że takie koła były wieloczęściowe, choć z mniejszą pewnością można podchodzić do informacji, że ważyły mniej niż 9 kg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe Audi Q7 - zmian niewiele, ale powód istotny

Oczywiście felgi trzeba było dostosować do rozstawu śrub – w zależności od wersji. Biorąc pod uwagę dość "domowe" sposoby modyfikacji, ich poprawne wyważenie było bardzo skomplikowane. Skoro jednak dawały przewagę, trudno było z nich nie skorzystać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Гоночная Волга ГАЗ-24 «За рулем» на Moscow Classiс Grand Prix

Co ciekawe, dziś samą felgę można zamówić na stronie firmy Vertol mieszczącej się w Kijowie.

Czytaj także:

Giną na drogach tysiącami. Rosjanie twierdzą, że to przez sankcje

Wyjątkowa Honda NSX trafiła na sprzedaż. Należała do ikony Formuły 1

Łada Samara z Grupy B. Spóźniona radziecka myśl techniczna

2024-04-26T09:22:55Z dg43tfdfdgfd