SZOK! CZY W LETNIE WEEKENDY NIEMCY ODSTAWIą AUTA?

Żeby spełnić plany redukcji emisji gazów cieplarnianych niemiecki minister cyfryzacji i transportu z rozważa zakaz ruchu aut osobowych

Pomysł zakazu w lipcu i sierpniu jazdy samochodami w soboty i niedziele przedstawił jeden z ministrów niemieckiego rządu, a powód to zbyt powolna redukcja emisji w krajowym transporcie.

Jeśli w tym półroczu zapisy ustawy o ochronie klimatu nie zostaną zmienione, taki zakaz będzie możliwy – wynika z informacji podanych kilka dni temu przez dziennik „Bild”, który powołuje się na ministra cyfryzacji i transportu Volkera Wissinga (FDP) i jego list do liderów grup parlamentarnych rządzącej koalicji.

Informowały o tym także inne media niemieckie i światowe agencje (Reuters), gdyż groźba wprowadzenia zakazu poruszania się samochodami w letnie weekendy w przyczyn oczywistych wzbudza wiele kontrowersji.

Stop dla emisji

Problemem jest to, że nie wszystkie branże – w tym i  transportowa – ograniczają emisje w odpowiednim, przewidzianym ustawą tempie, a ciągle cele w tym zakresie wpisane do niej nie zostały zmienione.

Według mediów resort cyfryzacji i transportu uważa, że reformowanie tego sektora w Niemczech „stanowi większe wyzwanie niż w przypadku innych obszarów gospodarki, ponieważ wpływa na codzienne życie ludzi, czego nie da się szybko zmienić”.

A w swoim liście Volker Wissing napisał wręcz, że „odpowiednie ograniczenie natężenia ruchu byłoby możliwe jedynie poprzez wprowadzenie środków ograniczających, o których trudno komunikować się społeczeństwu, takich jak ogólnokrajowe zakazy prowadzenia pojazdów w soboty i niedziele”.

Sianie paniki?

Na efekty ujawnienia listu nie trzeba było długo czekać. Krytyka spadła na ministra z wielu stron, nie tylko polityków ale i ekologów, z oskarżeniami o „nieodpowiedzialne sianie paniki” włącznie.

Portal Politico poinformował, że „planowana nowelizacja ustawy o redukcji emisji umożliwia przegląd celów klimatycznych pod kątem ich zgodności”, ale chodzi o traktowanie ich łącznie. Zaś w sytuacji, gdy przez dwa lata z rzędu nie udaje się osiągnąć ogólnego celu, to rząd zdecyduje, który sektor i jakim sposobem będzie musiał do 2030 r. zmniejszyć emisje dwutlenku węgla.

Agnieszka Łakoma

2024-04-16T05:48:31Z dg43tfdfdgfd