NOWY PODATEK OD SAMOCHODóW. WYDAłO SIę, CO CZEKA KIEROWCóW

Przelewy z Krajowego Planu Odbudowy spływają już do Polski, tymczasem dwa “kamienie milowe”, czyli konkretne warunki, które miniony rząd PiS zaakceptował, spędzają sen z powiek wielu: podatek od posiadania samochodu spalinowego i opłata za jego rejestrację. Posłowie Konfederacji zadali pytania resortowi środowiska, a jego szef odpowiedział. Polska próbuje złagodzić podpisane kontrakty.

Krajowy Plan Odbudowy nałożył na Polskę szereg zobowiązań, które miniony rząd PiS zaakceptował. Pieniądze zaczęły płynąć już za czasów nowego rządu, z przywództwem Donalda Tuska, a resort właściwy kwestiom emisji - Ministerstwo Klimatu i Środowiska - usiłuje uporać się z restrykcyjnymi terminami i modelem finansowania zmian

Posłowie Konfederacji (Karina Bosak, Krzystof Mulawa, Krzysztof Tuduj i Witold Tumanowicz), znani ze sceptycyzmu wobec rozwiązań postulowanych przez struktury UE, wysłali interpelację (nr 2027) w tej sprawie do resortu środowiska w pierwszej połowie marca, zadając 5 pytań. Z początkiem kwietnia Krzysztof Bolesta, sekretarz stanu z MKiŚ odpowiedział.

Posłowie pytali o dwa konkretne “kamienie milowe” - E3G i E4G. Ten pierwszy dot. obowiązku wprowadzenia opłaty rejestracyjnej od pojazdów spalinowych (czyli samochodów nowych), a drugi - wprowadzenia podatku od własności takich samochodów (czyli samochodów będących w użyciu). Politycy pytali o datę wprowadzenia obowiązywania nowych rozwiązań i ich model.

Krzysztof Bolesta odpowiedział, że zgodnie z prawem (decyzją Komisji Europejskiej) termin realizacji kamienia milowego E3G (opłat za rejestrację nowych samochodów spalinowych) został określony na IV kwartał 2024 r. Ale resort próbuje rozwiązań sprawę nieco inaczej i przerzucić koszty na podatek akcyzowy i to stamtąd czerpać pieniądze.

[…] założeniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska w trakcie prac nad przedmiotową reformą jest zmiana obowiązującego już podatku akcyzowego, który już dzisiaj jest uiszczany przed pierwszą rejestracją samochodowego w kraju. Oznacza to, że nie jest planowane wprowadzenie żadnej dodatkowej opłaty.

Jeszcze większą rewoltę prawną Ministerstwo Klimatu usiłuje przeforsować w przypadku drugiego “kamienia” - E4G, czyli podatku od własności samochodów spalinowych. W umowie z Komisją Europejską Polska zobowiązała się wprowadzić tę opłatę do II. kwartału 2026 r. 

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w ramach rewizji Krajowego Planu Odbudowy wystąpiło z wnioskiem o usunięcie tej reformy. Obecnie oczekujemy na stanowisko Komisji w zakresie zaproponowanych zmian.

Rzecz jasna nie wiadomo, czy KE zgodzi się na ten rodzaj ulgi w istniejącej już umowie. 

Zobacz też: Elon Musk potwierdza: X będzie płatny. “To jedyny sposób”

Krajowy Plan Odbudowy nałożył na Polskę szereg zobowiązań, które miniony rząd PiS zaakceptował. Pieniądze zaczęły płynąć już za czasów nowego rządu, z przywództwem Donalda Tuska, a resort właściwy kwestiom emisji - Ministerstwo Klimatu i Środowiska - usiłuje uporać się z restrykcyjnymi terminami i modelem finansowania zmian

Posłowie Konfederacji (Karina Bosak, Krzystof Mulawa, Krzysztof Tuduj i Witold Tumanowicz), znani ze sceptycyzmu wobec rozwiązań postulowanych przez struktury UE, wysłali interpelację (nr 2027) w tej sprawie do resortu środowiska w pierwszej połowie marca, zadając 5 pytań. Z początkiem kwietnia Krzysztof Bolesta, sekretarz stanu z MKiŚ odpowiedział.

2024-04-16T17:33:52Z dg43tfdfdgfd