PORACHUNKI W LASACH PAńSTWOWYCH. Z ZEMSTY ZNISZCZYł MłOTKIEM SAMOCHODY DYREKTORóW

Nieznany sprawca zniszczył dwa samochody należące do dyrektorów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Policja już namierzyła wandala. Wystarczyło, że służby sprawdziły, kto w ostatnim czasie stracił stanowisko w Lasach Państwowych.

Pod koniec marca 2024 r. zniszczono samochód służbowy Wiesława Krzewiny, nowego dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu, a także prywatny samochód jednego z wicedyrektorów. Sprawca rozbił przy użyciu młotka lampy i lusterka oraz zniszczył karoserię, a w jednym z samochodów przebił również opony. Straty oszacowano na 150 tys. zł. - pisze "Gazeta Wyborcza".

Zobacz wideo Ludwik Sobolewski: 40 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności, ale reszta już tak

Zemsta w Lasach Państwowych. Zniszczył dwa samochody

Samochód należący do wicedyrektora stał zaparkowany w poznańskim Raszynie, a auto Wiesława Krzewiny znajdowało się w Murowanej Goślinie pod Poznaniem. Ale oba pojazdy zostały zniszczone w ciągu kilku godzin. Śledczy uznali, że to nie mogły być przypadkowe akty wandalizmu, więc zaczęli szukać potencjalnych sprawców wśród osób, które Krzewina pozbawił stanowisk, gdy został dyrektorem RDLP w Poznaniu pod koniec stycznia 2024 r.

Według "GW" policja, korzystając z nagrań z kamer monitoringu, ustaliła, że w okolicy obu incydentów pojawił się ten sam samochód. Służby zatrzymały w tej sprawie dwie osoby - Andrzeja S. (był nadleśniczym Nadleśnictwa Karczma Borowa do lutego, gdy Krzewina odwołał go ze stanowiska) oraz Krzysztofa B. (wciąż urzędujący zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Sieraków).

Pierwszy zatrzymany miał być głównym sprawcą, a drugi - kierowcą. - Miał żal do dyrektora Krzewiny. Nie chciał przyjąć decyzji o odwołaniu, nie mógł się z nią pogodzić - powiedzieli o Andrzeju S. informatorzy "Gazety Wyborczej". Dodali, że "miał mocne plecy w poprzednim kierownictwie" i był skonfliktowany z częścią pracowników nadleśnictwa.

Wiesław Krzewina: Nigdy nie powinien był pełnić takiej funkcji

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przekazał "GW", że zatrzymani leśnicy przyznali się do winy i zgodzili się poddać się karze dziesięciu miesięcy prac społecznych, którą ustalili z prokuratorem. Jeśli sąd zaakceptuje wymiar kary, wyrok zapadnie szybko i bez rozprawy. Ponadto sprawcy mieliby obowiązek naprawienia szkody. Policja zabezpieczyła również samochód Andrzeja S. Do czasu wyroku leśnicy muszą meldować się na policji i mają zakaz zbliżania się do Wiesława Krzewiny oraz jego zastępcy.

- Ta sprawa pokazuje też, że moja decyzja o odwołaniu Andrzeja S. ze stanowiska nadleśniczego była właściwa. Nigdy nie powinien był pełnić takiej funkcji - powiedział Krzewina w rozmowie z gazetą.

2024-05-07T12:15:02Z dg43tfdfdgfd