DUżE KOMBI DLA WYMAGAJąCEJ RODZINY. CO KUPIć ZA 70-80 TYS. Zł? KILKA PROPOZYCJI

Kupujemy SUV-y i zapominamy o klasycznych segmentach. Tych, które motoryzowały Europę w ostatnich dekadach. Szkoda, bo wiele z tych samochodów zapewnia wysoką funkcjonalność, spore możliwości przewozowe i satysfakcjonujące właściwości jezdne. Mowa tutaj o praktycznych kombiakach. Zarówno kompaktowych, jak i tych z klasy średniej.

Ich bagażniki nierzadko pochłaniają 500-600 litrów. Po złożeniu oparcia drugiego rzędu, mamy do dyspozycji sporą bagażówkę zdolną przewieźć lodówkę, pralkę lub 70-calowy telewizor. Popularne konstrukcje mogą się też pochwalić umiarkowanymi kosztami eksploatacji. Stawiając na sprawdzoną konstrukcję, możemy być spokojni na dystansie 250-350 tysięcy kilometrów. Dysponując kwotą na poziomie 70-80 tys. zł, z powodzeniem kupimy zadbany samochód sprzed kilku lat. Oto nasze propozycje.

Zobacz wideo Policjanci zabrali drona na skrzyżowanie. 1500 zł i 15 pkt. karnych... Kierowcy się nie spodziewali

Volvo V90

V90 zadebiutowało w 2016 i jest z nami do dziś. Z przodu praktyczne auto poznamy po charakterystycznej, wklęsłej atrapie chłodnicy nawiązującej do P1800 ES, światłach LED i symboliką Thora i zderzaku przyjaznym pieszemu w razie kolizji. Z tyłu zdecydowano się na klosze zachodzące na unoszoną elektrycznie klapę bagażnika i sporych rozmiarów szybę pochyloną pod kątem większym o 25 stopni, niż miało to miejsce w V60.

Do wyboru są też felgi w rozmiarze 18-21 cali. Te największe wymagały dopłaty w wysokości 10 tysięcy złotych i lepiej ich unikać. Łatwo uszkodzić i przy okazji stracić oponę. Przyciemnione szyby, bezkluczykowy dostęp, a także aplikacja na smartfona zastępująca kluczyk uzupełniają ofertę. Sprawdzimy na niej podstawowe parametry auta, uruchomimy klimatyzację i ogrzewanie postojowe, a także zweryfikujemy położenie w czasie rzeczywistym.

Spore rozmiary karoserii (493,5 cm długości, 188 szerokości i 147,5 wysokości) przekładają się na przestronność wnętrza. Bagażnik mieści od 507 do 1473 l. W specyfikacjach hybrydowych nieco mniej.

Paleta jednostek napędowych opiera się na czterocylindrowcach o pojemności dwóch litrów. Fani wysokoprężnych silników mają do wyboru dwie wersje. Pierwsza z nich to D4 o mocy 190 KM i 400 Nm. Występuje tylko z napędem na przednią oś, do setki przyspiesza w 8,3 sekundy, maksymalnie rozpędzając się do 230 km/h. Taką samą prędkość maksymalną ma D5 AWD o mocy 235 KM i 480 Nm dostępnych w zakresie 1750-2250 obr./min (7,3 s do 100 km/h). Sprzęgnięto go z 8-stopniowym automatem i określono średnie zużycie paliwa na 5,2 litra. W czerwcu zweryfikujemy te dane.

W ofercie są też dwa turbodoładowane, 16-zaworowe silniki benzynowe. T5 generuje 254 KM i 350 Nm. Moc przekazuje na przednią oś i pozwala rozpędzić się do pierwszej setki poniżej 7 sekund. Mocniejszy T6 AWD ma 320 KM i 400 Nm w szerokim zakresie 2200-4000 obr./min. Setkę osiąga w 6 sekund i zatrzymuje wskazówkę prędkościomierza na wartości 230 km/h. Gdyby nie elektroniczny kaganiec, Volvo pojechałoby znacznie szybciej. Zestaw uzupełnia hybrydowe T8 zdolne przejechać około 35-40 kilometrów w trybie bezemisyjnym. Elektryczno-spalinowy tandem oparto na benzynowym T6. Cały zestaw ma 407 koni mechanicznych i dobre osiągi - 5,2 sekundy trwa sprint do 100 km/h.

Ile kosztuje V90? Mając w kieszeni 70-80 tysięcy złotych, znajdziemy auta z lat 2017-2018. Większość z nich ma 150-200 tysięcy kilometrów przebiegu.

Ford Mondeo V

Piątą generację Forda Mondeo, ulubieńca flot, znamy od 2012. W Europie zadebiutowała dwa lata później. W ofercie znalazł się sedan, liftback i praktyczne kombi. Dynamiczna sylwetka przyciąga spojrzenia. Co istotne, Mondeo V nie ma problemów z korozją, co dotyczy także egzemplarzy importowanych zza oceanu. Ma 487 cm długości, 185 szerokości i 148 wysokości. Rozstaw osi wynosi 285 cm.

Wnętrze skrojono z myślą o czterech dorosłych osobach. Co ciekawe, mimo sporych gabarytów karoserii, bagażnik to skromne 458-488 litrów, co nie jest imponującym wynikiem w segmencie. Jeszcze mniej oferuje hybryda, ale to margines oferty. Maksymalna pojemność kufra w kombi to 1605 l. Jakość materiałów zastosowanych we wnętrzu to solidna półka. Na rynku trafiają się także egzemplarze z napędem 4x4 i automatycznymi przekładniami dwusprzęgłowymi Powershift.

Wśród silników benzynowych, Ford oferował tylko doładowane propozycje z serii EcoBoost. Do dyspozycji mamy rachityczny, lecz zaskakująco sprawny 1.0 Ecoboost o mocy 125 KM - zadowoli mało wymagających kierowców, spalając niewielkie dawki paliwa. W tym przypadku możemy spotkać się z awarią uszczelki pod głowicą i niezbyt efektywnym układem chłodzenia. Warto pilnować temperatury jednostki napędowej. O wiele więcej zapewniają jednostki 1.5 i 2.0 EcoBoost o mocy 160-165, 203-240 KM. Silniki korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa, doładowania i paska rozrządu w kąpieli olejowej. Jak donoszą mechanicy, motory nie zmagają się z poważnymi bolączkami. Kluczem do sukcesu jest regularny serwis i częste wymiany oleju silnikowego. Czasem pojawiają się problemy z głowicą. Niemniej, ich awaryjność nie odbiega przesadnie od konkurencji.

Dla oszczędnych przewidziano diesle 1.5 TDCI 120 KM, 1.6 TDCI 115 KM i najbardziej odpowiedni i szczególnie polecany 2.0 TDCI 150-210 KM. Jednostki z francuskim rodowodem (1.6 i 2.0 TDCI to konstrukcje koncernu PSA) są dopracowane i bezproblemowe. We wszystkich przypadkach mamy do dyspozycji bezpośredni wtrysk paliwa common-rail, turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat, pasek rozrządu (wymiana to koszt 700 złotych) i filtr cząstek stałych nie przepadający za zbyt długą eksploatacją w mieście.

Ford ma dobrą relację ceny do jakości. W naszym budżecie mieszczą się egzemplarze z lat 2019-2020. Na rynku dominują warianty wysokoprężne.

Ford Mondeo V fot. Ford

Skoda Superb III

Trzecia generacja Superba pojawiła się w 2015. Auto segmentu D wprowadziło do palety modelowej Skody sporo świeżości. Nowy design zapoczątkował zmiany w innych modelach. Nowoczesna stylizacja spodobała się klientom, bowiem auto zwiększyło swój udział na europejskim rynku z 2,9 do 6,5 procenta. Co ciekawe, czeskie auto sprzedawało się głównie z silnikami wysokoprężnymi (70 proc.). Numerem jeden było 2.0 TDI o mocy 150 koni mechanicznych. Po czterech latach Czesi wdrożyli pierwszy lifting. Kosmetyczny, ale nieco zmienił oblicze flagowej limuzyny z Mlada Boleslaw. Nowa generacja zadebiutowała w 2024.

Superb od debiutu pierwszej generacji wyróżniał się na tle rywali gabarytami. Nie inaczej jest z trzecim wcieleniem po liftingu, choć w jej przypadku już tylko wnętrze odbiega od standardów klasowych. Auto mierzy 485,6 centymetra długości, 186,4 szerokości i 147,7 wysokości (kombi). Sedan ma o centymetr mniej, a rozstaw osi w obu przypadkach wynosi 284 cm. Sam projekt jest jednak cięższy, bardziej masywny, co rzutuje na subiektywne postrzeganie wielkości.

Bagażnik o pojemności 660 litrów nie ma sobie równych w segmencie D. Po złożeniu oparć asymetrycznej kanapy, możliwości przewozowe Superba rosną do 1950 l (liftback 1760 litrów). Ładowność wynosi 640 kilogramów.

W palecie silników benzynowych mamy do dyspozycji wyłącznie doładowane jednostki z rodziny TSI. Wybierać możemy między czterocylindrowymi 1.4 TSI 125-150 KM, 1.5 TSI 150 KM, 1.8 TSI 180 KM i 2.0 TSI 220-280 KM. Wyposażono je w bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarkę i tym razem wyraźnie poprawiony napęd rozrządu z tanim w wymianie paskiem (koszt operacji to około 1000-1200 złotych).

Duża poprawa jakościowa zaszła także w gamie wysokoprężnej. Bazowa propozycja zadowoli tylko flegmatycznych kierowców. 1.6 TDI o mocy 120 KM zapewnia jedynie wystarczającą dynamikę. Wśród używanych, największą liczbę egzemplarzy wyposażono w diesla 2.0 TDI o mocy 150-190, a od 2020 nawet 200 KM. 70-80 tysięcy złotych wystarczy na ładny egzemplarz z lat 2018-2019.

Seat Leon IV

Był koniec lat 90., gdy w ofercie Seata pojawił się Leon. Auto wyglądające dynamicznie i równie dobrze jeżdżące. Oczekiwania wobec kolejnych generacji były duże, ale producent nie zawiódł. Czwarte wcielenie produkowane od 2020 korzysta z najnowszej płyty podłogowej koncernu (MQB Evo). W stosunku do poprzednika, auto jest troszkę wyższe (0,3 cm), nieznacznie węższe (1,1 cm) i wyraźnie dłuższe (8,6 cm). Seata najłatwiej poznać po mocno zmodyfikowanym pasie przednim z reflektorami Full LED. Równie atrakcyjnie przedstawia się prezencja rodzinnej odmiany Sportstourer.

Leon zapewnia sporo przestrzeni w dwóch rzędach. Bagażnik hatchbacka ma 380 litrów pojemności, okno na narty w środkowej części oparcia i funkcjonalne haczyki. Jeszcze więcej oferuje Sportstourer – od 620 do 1600 l.

Benzynowe jednostki montowane w Seacie oferują od 90 do 190 KM. Sporo oszczędności przy dystrybutorze przyniesie motor z miękką hybrydą – 1.0 eTSI 110 KM i 1.5 eTSI 150 KM. Jeszcze więcej korzyści zapewni napęd typu plug-in z możliwością ładowania z domowego gniazdka i zasięgiem na prądzie sięgającym realnie 40 km – 204 KM i 350 Nm, choć to rzadki widok w ogłoszeniach. Miłośnicy motorów wysokoprężnych mogą postawić na dopracowane 2.0 TDI o mocy 115 lub 150 koni mechanicznych. W standardzie z manualną skrzynią, a w opcji z dwusprzęgłowym DSG.

Górna granica naszego budżetu wystarczy na przyzwoite specyfikacje Leona z lat 2020-2021. Z małym przebiegiem i nierzadko z polskiego salonu.

Seat Leon IV fot. Seat

Opel Insignia II

Insignia tak mocno wtopiła się w krajobraz polskich dróg, że nie robi już większego wrażenia. Zwłaszcza w wersjach flotowych okraszonych szarym lakierem i 17-calowymi obręczami ze stopów lekkich. Cennik jest jednak bogaty i oferuje wiele gadżetów poprawiających aspekt wizualny. To przede wszystkim koła. 20-calowe obręcze wraz z pakietem GS Line obejmującym nakładki progowe, lotkę na pokrywie bagażnika i zmodyfikowane zderzaki, mogą się podobać.

Druga generacja Opla zadebiutowała w 2017. Obecnie nie znajdziemy jej już w cenniku, a szkoda, bo to jeden z największych przedstawicieli gatunku. Sports Tourer ma 498,5 cm długości, 186 szerokości i 142,5 wysokości. Rozstaw osi wynosi 283 cm.

Spore rozmiary nadwozia przekładają się na przestrzeń w przedziale pasażerskim. Przednie fotele są obszerne i wygodne, choć mogłyby mieć nieco mocniejsze wyprofilowanie. Zostały za to wyposażone w podgrzewanie, wentylację, masaż i elektryczną regulację z pamięcią ustawień. Z tyłu miejsca jest mnóstwo. Oparcie kanapy ustawiono pod wygodnym kątem, a skrajne siedziska wyposażono dodatkowo w podgrzewanie. Centymetrów nie zabraknie koszykarzom. Dobre noty zbiera też bagażnik. W standardowej konfiguracji mieści 560 litrów. Po złożeniu asymetrycznego oparcia kufer pochłonie 1665 l.

Pośród silników benzynowych, możemy wybrać jedną z czterech propozycji. Podstawowa to 1.5 Turbo o mocy 140 lub 165 KM. Wyżej w gamie stoi 1.6 T generujący 200 KM i 280 Nm. Do setki przyspiesza w 7,7 s. 2.0 Turbo występuje rzadziej w przyrodzie, ale ma najlepsze parametry – 170, 200, 230 lub 260 KM.

Podobne klasy pojemnościowe znajdziemy w palecie wysokoprężnej. 1.5 Turbo D rozwija skromne 122 KM. 1.6 jest starszą propozycją i oferuje 110 lub 136 KM. Na szczycie umieszczono dobrze znane 2.0 z doładowaniem – 170 albo 210 KM. Największy motor okazuje się wystarczająco dynamiczny i jednocześnie całkiem oszczędny. Warto na niego postawić.

70-80 tysięcy złotych to dobry budżet na Insignię z lat 2018-2020. Na rynku nie brakuje samochodów pochodzących z polskiej sieci dystrybucji.

2024-06-30T14:21:51Z dg43tfdfdgfd