Elektromobilność miała być absolutnym priorytetem. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna. Mercedes nie zamierza być ślepy na potrzeby klientów, dlatego też zwiększa inwestycje w silniki spalinowe.
Popyt na auta elektryczne jest znacznie mniejszy, niż oczekiwano, więc Mercedes zdecydował się dalej rozwijać napędy spalinowe - wyjaśnia szef marki, Ola Kallenius, w niedawnym wywiadzie dla "Wirtschaftswoche".
Zobacz także:
Test: Mercedes-AMG S 63 E Performance - tak dobry, że nie zauważysz oczywistych wpadek
Kallenius przyznał, że firma zainwestuje w tradycyjne napędy więcej, niż planowano. Tylko w tym roku wyda 14 mld euro na rozwój osobowych modeli z jednostkami benzynowymi i Diesla.
Jednym z modeli, które pochłonie lwią część budżetu, ma być odświeżona Klasa S, która trafi na rynek w 2026 roku. Mercedes nie zamierza też rezygnować z ostrzejszych propozycji sygnowanych logo AMG.
To wyraźna zmiana kierunku w stosunku do zapowiedzi sprzed kilku lat, zgodnie z którymi od 2030 roku auta elektryczne miały stanowić 100 proc. sprzedaży marki. W lutym 2024 roku Kallenius przyznał jednak, że obecne oczekiwania to zaledwie 50 proc., w dodatku z uwzględnieniem hybryd i hybryd typu plug-in.
Czytaj także:
Nissan nie będzie inwestował w silniki spalinowe. Kierunek na przyszłość jest jasny
2024-07-02T09:27:26Z dg43tfdfdgfd